Głośno mówić, cicho brać

Jeżeli ktoś mówi dużo i głośno o uczciwości, to znaczy, że coś ukradł, albo właśnie kradnie. Niezbyt dokładnie cytuję Andrzeja Poniedzielskiego, ale stwierdzenie naszego satyryka jest też doskonałą ilustracją kampanii wyborczej. Dużo się w niej i głośno mówi o demokracji i wolności, a ja mam wrażenie, że tej demokracji i wolności chce się nas pozbawić. A wrażenie to potęguje fakt, że na Konstytucję powołują się ludzie, którzy wypominali Wałęsie napis „Konstytucja” na koszulce i uznawali taki koszulkowy napis za prowokację. Czytaj więcej

Kilka powodów na NIE

Pytają mnie znajomi na kogo zagłosować. Odpowiadam, że każdy musi tę decyzję rozważyć sam. I przed takim dylematem stoi ponad połowa obywateli, czyli ci co w ogóle nie poszli do wyborów i głosujący na Hołownię, Bosaka, Biedronia oraz sześciu pozostałych kandydatów. Głosowałem na Hołownię i też przed takim wyborem stoję. Bo w wyborach uczestniczyć trzeba. To jedyna nasza realna możliwość decydowania o Ojczyźnie. I znam też swoje kryteria wyboru. Czytaj więcej

Stan upodlenia

Pojęcie „upodlenie” ma ponad sto synonimów. Negatywnych.  Określają też stan upodlenia, którym jeden z działaczy pierwszej „Solidarności” oznaczał zgodę na totalne podporządkowanie władzy.  Współgra z nim stan zniewolenia. A sprzyja stan obojętności. Dziś to trzy stany nieświadomości. Bo czy świadomie pozbywalibyśmy się wolności? Pewnie nie. A przecież tak się dzieje. Jak stado owieczek wprowadzamy się sami do zagrody z kolczastych drutów. I trudno nawet o to winić wiodących nas do niej manipulatorów. Idziemy dobrowolnie. Czytaj więcej

Quid pro Quo, czyli „coś za coś”

„Ileż miesięcy zmarnowanych, ile niepotrzebnych stresów, złej krwi, niedobrej atmosfery, ileż złych sygnałów o Ostródzie poszło w świat za sprawą inicjatywy kilkunastu obywateli miasta. Nie zdają sobie sprawy ile zła uczynili. Referenda są potrzebne, ale ich źródłem powinny być mocne, obywatelskie argumenty o konieczności zmian. (…) Od samego początku śmierdziało prywatą, złą wolą, zemstą.
Nie dowiedzieliśmy się od nich o jaką Ostródę chcą walczyć, zabiegać, budować. Oni chcieli miasta bez Michalaka i już, a potem to jakoś będzie. Ludzie destrukcji.„ Czytaj więcej

Oszustwo kłamstwem przeplatane  

Łamanie ósmego przykazania stało się w naszym chrześcijańskim kraju cnotą. Kłamstwo próbuje się nawet relatywizować. Niektórzy twierdzą, że skoro mają przekonanie o tym, że mówią prawdę, to nawet kłamstwo staje się prawdą. Jeżeli więc mówią, że czarne to białe, a białe to czarne – to jest to prawdą. Na pohybel rzeczywistości. Kłamcy wchodzą w buty głosiciela prawdy, otumaniając i oszukując innych we własnym, głęboko ukrytym, interesie. Czytaj więcej

Jest chociaż nie ma

Wszystko za sprawą dostosowywania prawa do aktualnych potrzeb, do naprawiania potknięć i prawnych absurdów lub pozyskiwania poparcia. I metody wrzutek w osłonie koronawirusa. W atmosferze chaosu
i zagrożenia łatwo przeszmuglować sprawy korzystne dla władzy, niekorzystne dla obywatela i nie mające społecznego poparcia. Czytaj więcej

Gówno w wentylatorze

Hitem ostatniego tygodnia miał być film dokumentalny Sylwestra Latkowskiego „Nic się nie stało”, zapowiadany szumnie jako wstrząsający film o pedofilii wśród celebrytów. Miał być odpowiedzią na dokumenty braci Sekielskich o pedofilii w Kościele i pokazać, że pedofilia charakteryzuje wszystkie środowiska. Nic odkrywczego. Ani w tezie, ani w filmie opowiadającym  o procederze, który pięć la temu,
w czerwcu 2015 roku, w programie TVN „Uwaga” ujawnił  dziennikarz śledczy tej stacji Tomasz Patora.
To właśnie po emisji w TVN rozpoczęło się na dobre prokuratorskie i policyjne śledztwo, a jeden ze sprawców został zatrzymany. Niedługo po tym ten przestępczy proceder opisała „Gazeta Wyborcza” w serii tekstów Piotra Głuchowskiego i Bożeny Aksamit oraz w ich książce „Zatoka Świń”.
Czytaj więcej

Zawiniło kolano?

Nieżyjący już ojciec premiera Morawieckiego stwierdził ongiś, że od prawa ważniejsza jest wola narodu. Prezes Kaczyński cały czas powtarza o tym, że najważniejszy jest suweren, a suweren zawierzył swój los partii PiS. Nie dopowiada, że wobec tego rolę Suwerena przejęła jego partia, a że o decyzjach partii decyduje prezes, zatem suwerenem jest dziś faktycznie prezes Jarosław Kaczyński. Czytaj więcej

Chocholi taniec

Szesnaście lat temu wiwatowaliśmy z okazji wejścia do Unii Europejskiej, a politycy rozważali następne cele integracji Europy. Dziś wielu z nas zastanawia się, czy w tej utęsknionej Unii dotrwamy do dwudziestej rocznicy. Przewodnia partia robi bowiem co się da, byśmy z niej wylecieli. A naprawdę  nie jest to takie proste. Procedury UE zakładają, że to sfederowany kraj musi podjąć taką decyzję. Tak jak uczyniła to Wielka Brytania. Tyle, że Polacy wcale do Polexitu nie dążą, więc PiS – niszcząc w naszym kraju unijne wartości – zapewnia stale, że Unię kocha, tylko inaczej. Czytaj więcej