Żeby zniknęły wszystkie strachy

Choinka, opłatek, prezenty, życzenia. Jeszcze puszysty śnieg do tego i Święta Bożego Narodzenia w pełnej krasie. Tyle, że śnieg stał się rarytasem. Wypędza go postępujące ocieplenie klimatu, największa groźba przyszłości naszych dzieci i wnuków. Zafundowana przez pokolenie ich ojców i dziadków, czyli nasze. Ale póki co życzymy im, podobnie jak sobie, zdrowia , szczęścia, pomyślności. W ogólności, bo szczegóły już przy każdym wigilijnym stole są inne.

Święta to czas, w którym zamilknąć mają swary, kłopoty zejść – przynajmniej na chwilę – do podziemi, życzliwość tryskać fontannami, a człowiek człowiekowi stać sie bratem i siostrą. Tak każe tradycja, więc jesteśmy tradycji wierni choćby na chwilę, choćby na pokaz. Ale też . nie wszyscy i nie wszędzie. Czytaj więcej

Łyżeczka miodu

W Katowicach zakończył się światowy szczyt klimatyczny. Politycy odtrąbili sukces, bo uzgodniono i podpisano porozumienie. Naukowcy są rozczarowani, uważają nakreślone działania za niewystarczające i wieszczą radykalne ocieplenie klimatu, podniesienie wód oceanów, zagładę miast nadmorskich i głód. I to już w połowie naszego wieku. Naukowcy biją na alarm, bo oceniają perspektywę dziesiątków i setek lat. Politycy uspokajają, bo interesują ich najbliższe wybory.

Co ma jednak szczyt klimatyczny do ostródzkiego dnia codziennego. Moim skromnym zdaniem decyzje w Katowicach potwierdzają, że politycy różnej marki i kalibru kierują się przede wszystkim własnym interesem. Oczywiście, nie wszyscy. Ideowcy jeszcze się zdarzają. Czytaj więcej

Zapraszam do Internetu

Doświadczenia III Rzeczpospolitej dowodzą, że demokracji uprawiać nie umiemy. Tak twierdził nieżyjący już legendarny opozycjonista z czasów PRL Jacek Kuroń. Ale czy demokracji można się nauczyć? Przecież nie ma jednego wzorca. Jednego kształtu. To raczej labirynt ze ślepymi uliczkami, kręty i podlegający ciągłym zmianom. Z jednym elementem stałym: w demokracji ma decydować lud, obywatele. I co charakterystyczne demokratycznie wybieraną przez lud władzę cechuje ustawiczne dążenie do sterowania ludem i ograniczania jego decydenckiej roli. Czytaj więcej

Powyborcze odkrywki

Za sobą mamy pierwsze sesje samorządów w nowych składach. Tam, gdzie władza poddana została tylko kosmetyce, dominuje – chociaż z wyjątkami – nuda. Tam, gdzie zmiany są radykalniejsze, zaczyna się robić ciekawie. Przy czym określenie „ciekawie” nie jest być może odpowiednie do spraw poważnych, a czasami groźnych. Dla budżetów, samorządów, środowiska, inwestycji. Końcem końców dla mieszkańców.

Zacznijmy od Ostródy, bo problemów tu najwięcej, a zmiany chyba najgłębsze. Nowy burmistrz ma przed sobą okres pełnych zaskoczeń dni. Stary burmistrz bowiem zamiast wprowadzić swego następcę w miejską problematykę, wyjaśnić sprawy bardziej zagmatwane, wskazać zagrożenia i wtajemniczyć w niuanse zawartych umów, poprzestał na wyczyszczeniu biurka. Papiery z biurka – jak sam wyjaśnił mediom – spalił, bo obowiązuje go ochrona danych wrażliwych, a takowe w papierach były. Czytaj więcej