Podzielone Święta….

Święta, święta i po świętach. Jak ten czas szybko leci. Ale zanim siedliśmy do świątecznego, wigilijnego stołu, by przełamać się tradycyjnie opłatkiem, tak jak czynili to nasi rodzice i dziadkowie, by życzyć sobie i najbliższym, a także małym i dużym ojczyznom, dużo dobra, spokoju i zdrowia, przeżyliśmy po raz kolejny w tym roku coś, co zamiast świątecznie łączyć, wykopało pomiędzy nami jeszcze większy rów. Rów kopano najpierw w Sejmie, a później przed Sejmem!!

Czytaj więcej

Demokracja…???

Muszę się Wam do czegoś przyznać. Po raz pierwszy od wielu lat przesiedziałem przed telewizorem z pilotem w ręku wiele nocnych godzin i to nie oglądając sportowe zmagania (które uwielbiam) a przekazy informacyjne. Naród, inaczej SUWEREN – bo to słowo stało się dziś modne -wybrał w 2015r. w wyborach do parlamentu swoich przedstawicieli. Jak to w ostatnich dwóch dziesięcioleciach naszej DEMOKRACJI bywało, frekwencja wyniosła około 50 %. Reszta nie wysiliła się, by pójść i zagłosować. Została w domu! Nie wrzucając kart do urn, ona jednak również zagłosowała. Wybrano dwuizbowy Parlament – Sejm i Senat. Stał się jednak precedens. Jedna partia wzięła wszystko! Może rządzić sama, a do tego jest jeszcze bardzo ważny szczegół. Wszystkie ustawy powinien podpisać lub zawetować Prezydent. Tak się złożyło, że Prezydent jest z tego samego obozu politycznego.

Czytaj więcej

Fucha śmierdzącej ryby

W swoich felietonach i komentarzach staram się poruszać głównie sprawy związane z samorządem powiatowym czy czasami miejskim, sprawy, które dotykają pośrednio czy bezpośrednio naszych mieszkańców, które wpływają również na funkcjonowanie naszego miasta czy powiatu. Te kwestie były i są dla mnie bardzo ważne. Problemy dotyczące funkcjonowania państwa zostawiłem telewizji, radiu i internetowym portalom. Zasypują nas różnymi informacjami z różnych punktów widzenia aż nadto. Ale tym razem zrobię wyjątek.

Czytaj więcej

Ja tylko sprawdzam….

6 grudnia minął rok od uruchomienia mego portalu. Powstał jako swego rodzaju przeciwwaga dla oficjalnego przekazu miejscowej władzy, który sprowadza się aż nazbyt często do propagandy własnych działań, albo – jeszcze częściej – ukrycia ułomności tych działań lub ich braku. Jednym z powodów był też fakt, że nowe władze powiatowe próbowały wymazać z historii powiatu osiem lat mego starostowania. Osiem lat, które niezależnie od popełnianych błędów – tych się bowiem, działając, uniknąć nie da – były latami intensywnego rozwoju powiatowej infrastruktury.

Czytaj więcej