Polacy, nic się nie stało…. 

Miało być pięknie. Wybór Trzaskowskiego jawił się prostą drogą do przywrócenia w Polsce konstytucyjnego ładu, opartego na trójpodziale władzy. A będzie jak było. A może i gorzej. Nasza Konstytucja daje prezydentowi dość wąski, ale jednak istotny zakres władzy, który Kaczyński z Dudą przesunęli poza konstytucyjne uprawnienia, niekonstytucyjnymi ustawami, które niekonstytucyjnie wybrany Trybunał uznał za konstytucyjne. Będzie gorzej, bo Nawrocki w odróżnieniu od Dudy pewnie „wybije się na  niepodległość”, która zaskoczy nawet Kaczyńskiego. 

Czytaj więcej

Między światem i półświatkiem… 

Jedenastu z trzynastu kandydatów na prezydenta RP grzmiało, że najwyższy czas zakończyć z duopolem czyli PO-PiS-em. Dwaj o tym milczeli, powtarzali jednak: czas na zmiany. Jakie? O tym za chwilę. Bo jednej zmiany pewnie nie będzie, duopol nie jest polskim wynalazkiem. W większości demokratycznych krajów tak właśnie kształtuje się polityczna scena. Dominują dwie silne partie, a pozostałe bywają dodatkiem, który czasami decyduje o kształcie władzy. Trudno powiedzieć, czy gdy nie stanie dwóch najsilniejszych osobowości, czyli Tuska i Kaczyńskiego, nasza scena polityczna ulegnie radykalnej zmianie.  

Czytaj więcej

Poproszę o Shreka…. 

Dość niemrawa prezydencka kampania nabrała rozmachu i emocji po niedzielnych marszach i nowych odkryciach dziennikarskiego szperania w życiorysie obywatelskiego kandydata PiS. Można dziś podzielić wrażenie Jolanty Kwaśniewskiej „że sam PiS nie wie, kim jest pan Nawrocki”, który jest jak „Shrek, z którego obiera się kolejne warstwy” i „każda dalsza jest bardziej niepokojąca”. W słynnym przeboju filmowym Shrek wyjaśnia, że każdy ogr jest jak cebula, ma warstwy.  

Czytaj więcej

Kierunek: strefa wojny…

W Ukrainie najlepiej, znaczy najbezpieczniej,  podróżować nocą. Ale noce też są niebezpieczne. Zaraz po naszym wyjeździe z Zaporoża na miasto spadły rakiety i drony. Zginęła kilkuosobowa rodzina.

Do Ukrainy pojechałem kolejny raz kolejny w konwoju humanitarnym organizowanym przez księdza Jarosława Gościńskiego, proboszcza iławsko-ostródzkiej parafii greckokatolickiej. Dla niego był to już 14 konwój w czasie tej pełnoskalowej agresji putinowskiej Rosji na Ukrainę. 

Czytaj więcej

Powiatowy układ betonowy….Ty mnie, a ja tobie….

Czytam, że samorządowcy zobowiązują kandydata Trzaskowskiego, by po wyborze na Prezydenta RP zniósł ograniczenie do dwóch kadencji okresu pełnienia funkcji wójta, burmistrza czy prezydenta miasta. Trzaskowski nieśmiało obiecuje, a ja mam nadzieję, że jednak nawet nie będzie o to wnioskował. Ograniczenie kadencji wprowadzono z jednego prostego powodu: żeby utrudnić tworzenie się w samorządach lokalnych kacyków i koterii, czyli klik. Bo to praktycznie likwiduje ideę samorządności.

Czytaj więcej

Wystarczy włożyć gumowce!

Trzy dni po opublikowaniu tekstu „HALO, HALO! MY Z BAGIEN” o zalewaniu posesji przy ul. Mrongowiusza, spowodowanej niekompetentnymi decyzjami urzędów, realizujących zamiary deweloperów bez oglądania się na skutki tych decyzji, podczas sesji Rady Miejskiej, można się było upewnić, że niekompetencje mają się całkiem dobrze. Ba, kwitną. W oparach Matrixu.  

Czytaj więcej

Halo, halo! My z bagien!

Potrzeba było osiemnastu lat i kadencji pięciu burmistrzów Ostródy, by wreszcie zapadła decyzja w wydawałoby się klarownej, obwarowanej licznymi  przepisami prawa, sprawie. Tyle, że decyzja, wydana z upoważnienia burmistrza Dąbrowskiego, formalnie poprawna, w rzeczywistości sankcjonuje połamanie prawa. Zamiast rozwiązać problem prowadzi do jego zaognienia i utrwala warunki do stałego zalewania istniejących od kilkudziesięciu lat zabudowań przy ul. Mrongowiusza.

Czytaj więcej

Ponad wszystko – nie dla wszystkich (2)

Teoretycznie zadaniem prawa jest  regulowanie i porządkowanie wszelkich zależności międzyludzkich, czyli prawo ma wprowadzać porządek zapobiegając chaosowi i anarchii. Praktycznie, niestety, duch prawa bywa zlikwidowany przez „umiejętną interpretację” litery prawa. Wystarczy na przykład nie rozpatrywać problemu kompleksowo a cząstkowo. Problem społeczny staje się indywidualnym.  I już w następnym ruchu skutek potraktować można jak przyczynę i utopić problem w biurokratycznej gmatwaninie. Podręcznikowym przykładem takiego postępowania jest doprowadzenie urzędniczymi decyzjami do zalewania działek i podtapiania domów przy ul. Mrongowiusza w Ostródzie.

Czytaj więcej

Ponad wszystko – nie dla wszystkich (1)

Prezydent Trump podpisał właśnie zarządzenie zapewniające łapówkarzom bezkarność, o ile będą korumpować w innych krajach i w interesie firm amerykańskich. Moralność i wartości padły na pysk przed interesem. Amerykańskim. A dokładniej tamtejszego oligarchicznego biznesu. Klasyka: skuteczne hasło to takie, które mami wszystkich, a przynosi korzyść wybrańcom.

Czytaj więcej