W polityce ogólnokrajowej istnieją dziś twarde podziały, które dzielą nawet małżeńskie łoża. Rządzącej partii te ostre podziały pomogły wygrać wybory i umacniać władzę. Te podziały rzutują również na funkcjonowanie samorządów, ale czym niżej tym mniej są wyraziste. Zacierają się, a ideologiczni przeciwnicy potrafią odłożyć różnice na czas załatwienia swoich spraw.
Piszę „swoich spraw”, bo, niestety, są to często prywatne interesy, chociaż mieszkańcom wciska się je jako „potrzebę” miasta, gminy czy powiatu.
Dwaj ostatni burmistrzowie Ostródy wydawałoby się, że stoją po dwóch stronach barykady. Jeden z lewicy (przeszłość pomińmy), drugi prawica jak się patrzy. Drugi przyklaskiwał hasłu wywożenia pierwszego na taczkach. Drugi wjechał do ratusza na krytyce układów i układzików w mieście rządzonym przez pierwszego. Ale obaj, ręka w rękę, tworzyli
Grupę Trzymająca Władzę w powiecie i układ ten podtrzymywali. Interesem Dąbrowskiego było zatrudnienie i został specjalistą do spraw aktywizacji w Referacie Rynku Pracy w Powiatowym Urzędzie Pracy. Interes Najmowicza pozostaje zagadką, bo na krążące po mieście opinie, dowodów, póki co, nie mam. Podejrzenie o trwanie Najmowicza w UKŁADZIE może na razie potwierdzać tylko fakt nie zgłoszenia przez PiS ani kandydata na wójta, ani kandydatów na radnych gminy Ostróda.
W odróżnieniu od Morąga czy Miłomłyna na liście komitetu wyborczego burmistrza Ostródy, urzędników magistratu nie ma, jest tylko prokurent Żeglugi Ostródzko -Elbląskiej Marek Gołębiewski. W przypadku list partyjnych zależności są innej natury. W istotnych sprawach dla partii obowiązuje dyscyplina partyjna, która bywa narzucana także w innych głosowaniach. O tym jak głosować decyduje zwykle lokalny szef partii. Mamy więc tu do czynienia z zależnością partyjną, której niepodporządkowanie się grozi sankcjami.
Osoby podległe strukturom administracyjnym są za to na liście kandydatów do powiatu z ramienia KWW „Dobro Wspólne”. Komitet utworzony został przez przykościelny, bliski ideowo PiS-owi, Chrześcijański Ruch Społeczny „Dobro Wspólne”. Wśród kandydatów jest dwóch pracowników Urzędu Miasta – Jacek Krzekotowski i Wioletta Pietkiewicz oraz Julian Pawłowski – dyrektor Centrum Kultury i Sportu i Artur Munje – kierownik Agencji Kultury i Promocji. W Radzie Miejskiej ostatniej kadencji radni „Dobra Wspólnego” współpracowali z burmistrzem Najmowiczem i wspierali go. W powiecie radny Munje z kolei wspierał starostę Wiczkowskiego.
Nie mam nic przeciwko konkretnym pracownikom magistratów czy dyrektorom firm miejskich. Także w Ostródzie. Wielu z nich prywatnie znam i lubię. Ale, niestety, są oni – chcąc nie chcąc – uzależnieni od swych szefów i w końcu – chcąc nie chcąc – wspierają UKŁAD, bo bez ich głosów, ów UKŁAD by przestał istnieć.
Na liście „Zgody i Rozwoju” w Ostródzie też są, podobnie jak w Morągu, kandydaci establishmentu. Establishment to w tłumaczeniu na polski: USTALONY PORZĄDEK. Na czele listy postawiono byłego burmistrza Ostródy Dąbrowskiego oraz sekretarza gminy Ostróda i przewodniczącego rady nadzorczej szpitala Wawrzyńskiego, a nr 7 otrzymała dyrektorka d/s pielęgniarstwa ostródzkiego szpitala – Małgorzata Zalewska. Warto dodać, że zmiana
„USTALONEGO PORZĄDKU” wymagałaby zdecydowanych zmian w radzie nadzorczej i kierownictwie szpitala.
A co z pozostałymi listami? Dwie partie: SLD oraz idące w jednym zaprzęgu jako Koalicja Obywatelska – PO i Nowoczesna w powiecie praktycznie nie istnieją, mimo że mają swoich sympatyków. O ile SLD nie udało się utworzyć listy do powiatu w jednym okręgu – nr 4 (gminy Grunwald, Dąbrówno, Miłomłyn), to PO i Nowoczesna nie znalazły chętnych w dwóch – nr 4 i nr 5 (Łukta, Małdyty, Miłakowo), a w okręgu nr 3 (gmina Ostróda) tylko czterech na sześciu. Ostródzka SLD jest twórcą obecnego UKŁADU, ale skorzysta pewnie z każdej oferty. Koalicja Obywatelska zaś to niewiadoma, chociaż z PiS nie będzie jej po drodze.
Na listach „Razem dla Powiatu” obrońców establishmentu nie ma. Niektórzy z kandydatów tej listy doświadczyli agresji UKŁADU. Wszyscy nie zgadzają się na nepotyzm, poplecznictwo, kolesiostwo i prywatę. Na tworzenie uprzywilejowanej kasty, wykorzystującej bez kontroli majątek powiatu dla wzbogacania się lub utrzymania pozycji.
Przeciw UKŁADOWI prawdopodobnie są także kandydaci z komitetu Zbigniewa Michalaka „Niepartyjni Niezależni”. Po części dlatego, że sam Michalak rywalizuje o fotel burmistrza Ostródy, po części dlatego, że deklarują działania odmienne od UKŁADU, w tym zakończenie traktowania samorządu niczym „prywatnego folwarku” i kwestionują „niezależność” urzędników miejskich jako radnych.
Kto więc z kim? Czy stary UKŁAD utrzyma władzę. Dużo też zależy od sytuacji w PiS.
Czy kierownictwo w partii będzie nadal tolerować „prywatne interesy lokalnych polityków” i ich współpracę z PSL i SLD.
Czy wreszcie utrzymają swoje stołki burmistrzowie Najmowicz, Sobierajski i Siwkowski oraz wójt Fijas.
Wszystko w rękach wyborców.
W.B.