UKŁAD, czyli zależność

Według portalu synonim.net pojęcie ZALEŻNOŚĆ ma blisko sto synonimów. Wśród nich znajdujemy takie jak KONEKSJA, NIESAMODZIELNOŚĆ, PODPORZĄDKOWANIE, PODLEGŁOŚĆ, POSŁUSZEŃSTWO, POWIĄZANIA, UWARUNKOWANIE, ULEGŁOŚĆ, WPŁYWANIE, ZAWISŁOŚĆ. Jest wśród nich także pojęcie UKŁAD, które określenia wymienione wcześniej charakteryzują. Ale UKŁAD to także SPISEK, SPRZYSIĘŻENIE, GIERKA, SPRYTNY PLAN, TAJNE POROZUMIENIE.

O ile ostatnie cztery lata dostarczyły wielu bezpośrednich dowodów na istnienie UKŁADU w postaci Grupy Trzymającej Władzę – słowo koalicja należy się porozumieniu programowemu, a nie personalnemu – o tyle o trwaniu porozumienia tej grupy świadczą dowody pośrednie. Wspomniałem już o niewystawianiu przez „Zgodę i Rozwój” listy kandydatów w Okręgu nr 3 (gm. Ostróda), co zmniejsza konkurencję dla starających się tu o mandat Wiczkowskiego i Ostas z Porozumienia Samorządowego. Przypadek? Raczej wątpię. W sąsiednim okręgu nr 1 (Ostróda miasto) z listy Sobierajskiego startuje do powiatu z nr 1 były burmistrz Ostródy Dąbrowski, a z nr 2 były bliski współpracownik Dąbrowskiego, dziś sekretarz gminy Ostróda Wawrzyński, czyli bliski współpracownik wójta Fijasa. Trudno przypuszczać by ci dwaj panowie, przy pomocy trzeciego, nie byli w stanie znaleźć w gminie pięciu kandydatów na radnych do powiatu.

Z aktualnego UKŁADU na listach wyborczych do powiatu znaleźli się: Wiczkowski, Winnicki i Ostas z Porozumienia Samorządowego Powiatu Ostróda; Szczurowska, Dziubińska, Dąbrowski, Wawrzyński (nie jest radnym powiatu, ale przewodniczy radzie nadzorczej szpitala) i Jan Kacprzyk, syn wójta gminy Grunwald – ze „Zgody i Rozwoju„; Pec, Strzylak i Kastrau – z SLD. O zależnościach funkcjonujących między tymi postaciami pisałem już na blogu. Ale zależności można znaleźć także na listach kandydatów tych trzech komitetów wyborczych. I to nawet zrozumiałe. IM WIĘCEJ FUNKCJONOWAĆ BĘDZIE ZALEŻNOŚCI PRZED WYBORAMI, TYM MNIEJ KŁOPOTÓW Z UZALEŻNIANIEM PO WYBORACH.

Przyjrzyjmy się więc wspomnianym listom i potencjalnemu wsparciu UKŁADU. Wśród kandydatów Samorządowego Porozumienia (będę używał skrótu SPPO) znajdujemy w okręgu nr 3 współpracownika marszałka Brzezina (PSL), zastępcę dyrektora Departamentu Rozwoju Obszarów Wiejskich i Rolnictwa urzędu marszałkowskiego Bogdana Bartnickiego.
W 2012 r. po objęciu funkcji wicemarszałka przez ówczesnego wójta Brzezina, Bartnicki pełnił przez trzy miesiące funkcję wójta gminy Ostróda, a następnie został zatrudniony w Urzędzie Marszałkowskim.

W samej Ostródzie na liście SPPO startuje działacz PSL Wojciech Ziober i przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników szpitala Anna Pawlik. Związek powstał w 2017 roku jako przeciwwaga dla utworzonej przez protestujące laborantki szpitalnej „Solidarności”. W opinii pracowników szpitala związek jest narzędziem w rękach prezesa Bonieckiego i starosty Wiczkowskiego.

Ten ostatni objeżdża gminę Ostróda wraz Ostas, Bartnickim i wójtem Fijasem podkreślając znaczenie dla rozwoju powiatu i gminy wsparcia marszałka Brzezina i współpracy starosty z wójtami. Jakby wcześniej żadnej współpracy nie było. Tyle, że dziś „współpraca” to słowo wytrych powiatowego UKŁADU. Burmistrzowie nie mogą teraz osobiście zbierać dla „swych” list powiatowych głosów, ale z każdej sytuacji są przynajmniej dwa wyjścia. „Współpracę” trzeba przecież zachować. W bój ruszyli podlegli im urzędnicy.

Burmistrz Miłomłyna Siwkowski ma na przykład wśród kandydatów na powiatowych radnych dwóch swoich najbliższych współpracowników. Zastępca burmistrza, kierownik USC Beata Mazur jest liderką na ludowej liście Wiczkowskiego (SPPO) w okręgu nr 4, a sekretarz gminy Ryszard Portka szykuje się do mandatu ze „Zgody i Rozwoju” w tymże samym okręgu. Pan burmistrz może pewnie liczyć na lidera listy SLD w okręgu nr 1 (Ostróda) Cezarego Peca, prezesa Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w ….Miłomłynie.

Wszyscy dotychczas wymienieni to jednak gracze dalszych rzędów, pierwszoplanową postacią pozostaje wieloletni burmistrz Morąga Sobierajski. To nie tylko twórca i lider KWW „Zgoda i Rozwój”, ale też reżyser kampanii o władzę w powiecie. Nie ryzykuje, swą listę utworzył ze sprawdzonych podległych mu urzędników i pracowników miejskich instytucji.

Spójrzmy na jego listę kandydatów do powiatu w Morągu:

  • 1. kierowniczka działu usług w miejskiej spółce Przedsiębiorstwo Oczyszczania Morąg – Ewa Szczurowska,
  • 2. dyrektorka biblioteki miejskiej – Elżbieta Dziubińska,
  • 3. brat burmistrza – Janusz Sobierajski,
  • 4. dyrektorka miejskiego szpitala – Ewa Michałowska,
  • 5. dyrektor Morąskiego Domu Kultury – Andrzej Niewiadomski,
  • 7. zastępca burmistrza Sobierajskiego – Leszek Biernacki.
    Wśród siedmiu kandydatów znalazło się tylko dwóch bez formalnej podległości, w tym brat burmistrza.

Nawet nie wgłębiając się w morąskie koligacje znajduje się także ciekawe związki „między samorządowe”.
Małżeństwo Szczurowskich,  to etatowi radni – żona kandydują do rady powiatu, mąż do miasta. Oczywiście ze „Zgody i Rozwoju”. Małżeństwo Winnickich wystartowało z kolei w dwóch komitetach – żona do miasta w komitecie Sobierajskiego, mąż do powiatu w komitecie Wiczkowskiego ale sprzeczek z tego powodu nie będzie.
Bo oba wszak komitety, jak mąż i żona. Dodam, że z kolei razem z Winnickim na liście SPPO w okręgu morąskim startuje jeszcze jeden z szefów przedsiębiorstw samorządowych podległych burmistrzowi: prezes Zarządu Przedsiębiorstwa Zarządzania Nieruchomościami w Morągu Bogusław Safijański.

Powie ktoś, że każdy obywatel posiadający bierne prawo wyborcze może w wyborach samorządowych kandydować z dowolnego komitetu wyborczego. I będzie miał rację. Może. Ale prawa mają także wyborcy. Każdy też obywatel ma prawo wyrazić swoją opinię kandydatach. Również wskazać na zastanawiające nagromadzenie PODWŁADNYCH na listach sygnowanych przez PRZEŁOŻONYCH. Wyborca ma prawo wiedzieć KTO w tych wyborach jest KIM. Kto jest asem, kto blotką i kto karty rozdaje.

A w następnym odcinku UKŁADU o zależnościach na listach w okręgu nr 1 – miasto Ostróda.

W.B.

Comments

comments