Kto jest kim, czyli powiatowe stołki

W grudniowym wywiadzie dla „Gazety Ostródzkiej” przewodniczący Rady Powiatu – Wojciech Paliński pochwalił znakomitą współpracę radnych koalicji. Cytuję: „Koalicja faktycznie jest stabilna, ponieważ są w niej ludzie, którzy potrafią ze sobą rozmawiać znajdują kompromis.” Tej rozmowy, czyli dyskusji na sesjach Rady jednak nie słychać. Naturalnej w samorządach różnicy zdań, wyłączając opozycję, nie ma. Może dlatego, że szczególnie owocne rozmowy odbyły się przed utworzeniem koalicji i nie dotyczyły spraw powiatu, ale – nazwijmy to – „stabilności koalicji”. Efekty tych rozmów uwidoczniły się później. Także z udziałem przewodniczącego Palińskiego.

Tradycyjnym zwyczajem w każdym parlamencie koalicja dzieli się funkcjami z opozycją. Proporcjonalnie do zdobytych mandatów. W samorządach już tak parlamentarnie nie ma. Tu zwycięzca bierze zazwyczaj wszystko, dbając by w jak największej liczbie komisji mieć przewagę. Ostródzka rada powiatowa do chlubnych wyjątków, oczywiście, nie należy. Każda komisja ma przyklaskiwać, a jej przewodniczący ma tego dopilnować. Musi być swój. Tym bardziej, że funkcja w radzie jest wyżej wynagradzana i stanowi część koalicyjnego układu. Zacznijmy więc prezentację.

Zarząd składa się z pięciu członków, w tym trzech etatowych. Przewodniczy starosta Andrzej Wiczkowski – formalnie z „ Porozumienia Samorządowego Powiatu Ostróda „, faktycznie PSL. Pan starosta jest z zawodu i stażu pracy nauczycielem wychowania fizycznego w szkole podstawowej. Zastępcą przewodniczącego jest wicestarosta Edmund Winnicki z „Przyjaznego powiatu„, z zawodu i stażu pracy nauczyciel wychowania fizycznego w szkole podstawowej. Pierwszy mieszka w Pietrzwałdzie  , drugi w Słoneczniku.

Etatowym członkiem Zarządu został najpierw Antoni Smolak z Małdyt („Zgoda i Rozwój”), były wójt gminy . Nie na długo. Panu Smolakowi do osiągnięcia wieku emerytalnego brakowało tylko kilka miesięcy. I to było widocznym celem jego funkcji etatowej. Po uzyskaniu uprawnień odszedł na emeryturę i zrezygnował z etatu członka Zarządu. Zadowolił się funkcją przewodniczącego Komisji Rewizyjnej. Były członek Zarządu kontroluje dziś Zarząd. Na jego miejsce z kolei awansował Jan Kacprzyk z Gierzwałdu (też „Zgoda i Rozwój”), wcześniej przewodniczący Komisji Rewizyjnej .

Pozostałe dwa miejsca w Zarządzie Powiatu obsadzili: Cezary Pec z Ostródy (SLD), półroczny starosta powiatu ostródzkiego (który zasłynął z próby likwidacji ostródzkiego „ Rolnika”) oraz Piotr Strzylak z Bogaczewa k/Moraga , który – jak widać korzystnie – zamienił opozycję na koalicję. Obaj wymienieni sprawują swe funkcje nieetatowo. W związku z tym nie mają przydzielonego zakresu obowiązków poza statutowymi. Ale Jan Kacprzyk jest etatowym członkiem Zarządu, czyli pracownikiem Starostwa i jako taki powinien być uwzględniony w strukturze stanowisk starostwa. Tyle, że nie jest. To etat – premia. Nie uwzględniony w wykazie kierownictwa Starostwa. W wykazie znajdujemy tylko starostę, wicestarostę i skarbnika – wszyscy z określonym zakresem obowiązków. Co zatem robi i za co się wynagradza etatowego członka Zarządu Jana Kacprzyka. Cicha koalicyjna tajemnica? Wiadomo tylko, że w poprzedniej kadencji Kacprzyk był zagorzałym przeciwnikiem powoływania etatowego członka Zarządu. I że dziś za funkcjonowaniem takiego stanowiska opowiada się z przekonaniem, mierzonym co najmniej wysokością miesięcznej wypłaty.

Wyborcze trofea nie ograniczają się wyłącznie do Zarządu. Są też w Radzie. W koalicyjnej układance przewodniczenie Radzie przypadło PiS, a konkretnie objął je Wojciech Paliński z Łukty, były kierownik internatu i roczny dyrektor szkoły podstawowej. W prezydium Rady znalazły się wiceprzewodniczące: Ewa Szczurowska z Morąga („Zgoda i Rozwój”) oraz Grażyna Ostas z („Porozumienie Samorządowe Powiatu Ostróda”). Co dopełniło zgodnego podziału pomiędzy największe ugrupowania koalicji.

Pozostali jeszcze wyżej wynagradzani przewodniczący komisji. O szefie Komisji Rewizyjnej wspomniałem. Pozostałym przewodniczą: Grzegorz Kierozalski (PiS) – Komisji Spraw Społecznych, Porządku Publicznego i Zdrowia, Grzegorz Kastrau (SLD) – Komisji Budżetu i Gospodarki, Zbigniew Zabłocki (PiS) – Komisji Rolnictwa, Środowiska i Geodezji, Tomasz Orłowski („Porozumienie Samorządowe Powiatu Ostródzkiego”) – Komisji Oświaty, Kultury i Sportu.

Skoro wspomniałem o wynagrodzeniach: etatowy członek Zarządu z nieokreślonymi zadaniami zarabia 8 400 złotych miesięcznie, nieetatowy (określenie „społeczny” byłoby kpiną) – 2 252,23 zł, przewodniczący Rady – 2 252,23 zł, wiceprzewodniczący – 1 914,40 zł,      przewodniczący Komisji – 1 914,40 zł miesięcznie. Do uposażeń starostów powrócę, bo nie ograniczają się one wyłącznie do poborów ustalonych zresztą na poziomie najwyższym z możliwych.

Jak już wspomniałem koalicyjna układanka nie ograniczała się wyłącznie do funkcji w Radzie. Przy tego typu zakulisowych umowach o wysokości gratyfikacji decyduje siła przebicia. Ta zaś – co też już wspomniałem – zależała także od układanki w Radzie Miasta. O zależnościach w postaci osobistych haków i haczyków nie będę wspominał, bowiem ich się tylko domyślam.

Ostatecznie zadziwiać mogą tylko „zdobycze” SLD, która to partia mając zaledwie dwóch radnych uzyskała nie tylko funkcję członka Zarządu (Pec), ale także szefowanie ważnej komisji (Kastrau), a ponadto dostała także premię w postaci przewodniczącego Rady Nadzorczej PZOZ (Cezary Wawrzyński – radny miejski, jedyny! z SLD). Zadziwia, bo – przypomnijmy – karty w tej powiatowo-miejskiej rozgrywce trzymał Czesław Najmowicz szef miejscowych struktur PiS, która to partia wydaje się być przeciwnością postkomunistycznej SLD. A jednak, w Ostródzie chyba nie.

Nie dziwi natomiast funkcja jedynego radnego powiatowego z „Przyjaznego powiatu” p. Winnickiego, bowiem w tym ugrupowaniu spore grono stanowili sympatycy PSL, partii uznanej za głównego wygranego samorządowych wyborów. Chyba nie pomylę się, jeżeli stwierdzę, że PSL, który formalnie do Rady Powiatu Ostródzkiego nie wprowadziło ani jednego radnego, w rzeczywistości w powiecie ostródzkim rządzi i to przy poparciu PiS.

O poza-radzieckich (od pojęcia „rada”, a nie „związek radziecki”) koalicyjnych apanażach w następnym odcinku „Połówkowego podsumowania”.

 

 

W.B.

 

Comments

comments

Komentarze są zamknięte.