Słowa, słowa, słowa…. Kali ma się dobrze…

Żyjemy w czasach totalnego poplątania pojęć. Wystarczy włączyć telewizor i posłuchać jakichkolwiek adwersarzy. Dyskutują o problemie, który widzimy za oknem, ale słuchając ich zaczynamy wątpić, czy wzrok nas nie myli. I tak jest z tą polemiką z p. Dąbrowskim. Słowa, słowa, słowa… I chociaż z tytułem się zgadzam, to faktów u adwersarza nie znajduję.

Jak obraz na dziada gadanie nie reagował, tak wszyscy moi adwersarze (z p. Dąbrowskim łącznie) właśnie na fakty nie reagują. Za to z gracją i bez gracji młócą na okrągło w ten sam werbel zmieniając jedynie przymiotniki i porównania. Tym razem w polemice, którą podtrzymuje w tygodniku lokalnym „ Nasz Głos” p. Dąbrowski – padło porównanie rodem ze wspomnianego telewizora. Zapytajcie się swego mechanika: gdy szwankuje silnik i oprzyrządowanie, a na całkowitą naprawę nie ma pieniędzy, to co najpierw wymienia. Gdy powie, że silnik to natychmiast zmieniajcie mechanika.

Powtórzę po raz ostatni: najpierw trzeba było zmodernizować otoczenie bloku operacyjnego, by wystąpić o pieniądze na sam blok. Zrobiliśmy to, ale marszałek województwa wolał dać kasę na własne szpitale wojewódzkie w Olsztynie i Elblągu. Decyzja odmowna na budowę bloku operacyjnego w naszym szpitalu została zaskarżona przez nas do Strasburga.

Rozpoczęcie inwestycji w ramach partnerstwa prywatno-publicznego to wynik analizy możliwości finansowych powiatu i finansowania ze środków zewnętrznych. W ten sposób pobudowaliśmy stację dializ i rozpoczęliśmy przygotowania do budowy bloku operacyjnego. Nikt niczego „nie zaniechał”. I tylko dlatego szpital ma perspektywy. To są fakty! Ale jak ślepcowi wytłumaczyć, że wielbłąd jest garbaty, kiedy nie chce nawet garbu dotknąć.

Mam odmienne zdanie, podobnie jak wielu innych, co do potrzeby istnienia oddziału zakaźnego, zwłaszcza w kontekście pojawiających się różnych (nie tylko „świńskiej grypy”) zagrożeń epidemiologicznych. Jest potrzebny. Ale wypomina mi się celowość tych wydatków. Gdy natomiast zrewanżowałem się przypomnieniem marnotrawstwa środków na budowę zbyt szerokich statków, to mój adwersarz niczym Piłat zrzucił winę na projektanta i wykonawcę cyt. p. Dąbrowskiego :…. „ źle zbudowane statki nie obciążają w żaden sposób mojego konta „ . On nie winny – był tylko burmistrzem. Gdybym wzorował się na polemistach zrzuciłbym winę na zlecającą zadanie dyrekcję szpitala i krzyczał: je byłem tylko starostą! Ale nie potrafię.

Kolejne argumentacje typu Kali ze szpitalem w tytule, to wyciągane przy każdej okazji koszty utrzymania oddziału zakaźnego. Dramat !     Co innego kosztowna w wykonawstwie i utrzymaniu podgrzewana murawa stadionu. To co innego: to „inwestycja na przyszłość”.

Olgierdzie ! To przecież już ustaliliśmy ! Wygrałeś konkurs będąc radnym , tworząc koalicję rządzącą w powiecie ostródzkim. Jesteś specjalistą ds. aktywizacji – w Referacie Rynku Pracy w Powiatowym Urzędzie Pracy podległym Staroście. Trudno więc oczekiwać od Ciebie obiektywnej opinie. Są przecież oprócz wypłaty nagrody i premie.

A tak na całkowitym marginesie: czy czasem ta dyskusja o minionych działaniach nie odwraca uwagi od aktualnych?

Comments

comments