Tajemnica „prestiżowej” nagrody

Przed Świętami Bożego Narodzenia „Gazeta Ostródzka” opublikowała wywiad z panem przewodniczącym Rady Powiatu Wojciech Palińskim o tym, że w zarządzaniu powiatem wszystko jest cacy. Do wywiadu wrócę później. Dziś temat z drugiej publikacji, opłaconego przez szpital tekstu o tym, że cacy jest także w szpitalu. W szpitalu, który – tu uwaga! cytat – „zdobył ogólnopolską nagrodę Lidera Polskiego Lecznictwa 2016, zajmując miejsce w pierwszej dziesiątce znaczących placówek w Polsce”. Nagrodę odebrał główny specjalista d.s. rozwoju i marketingu PZOZ w Ostródzie pan Wojciech Paliński.

Wybory miss i mistera, rankingi i plebiscyty, certyfikaty i statuetki. Dwudziesty wiek wprowadził do rozrywki i marketingu nowe formaty. Dwudziesty pierwszy wiek te formaty rozwinął w dobrze prosperujący biznes. W gabinetach prezesów, dyrektorów, zarządców, burmistrzów i prezydentów ściany i gabloty coraz gęściej zdobią laury różnorakich konkursów i współzawodnictw, a organizatorzy tych konkursów i współzawodnictw zbijają kasę. I nikt się już nie przejmuje, że wartość tych „wyróżnień” powoli równa się wartości drewna, metalu i farby, z której są wykonane.

A jak zostać laureatem? Nie trzeba żadnego wysiłku. Mam przed sobą pismo, które otrzymał szef jednej z firm i na szczęście nie wyrzucił go do kosza. Zaczyna się interesująco (cytuję): „Szanowny Panie Prezesie, Jest mi niezmiernie miło, że czyta Pan ten list, w którym mogę poinformować iż firma (………..) została nominowana do Ogólnopolskiego Certyfikatu „Rzetelni w Biznesie”. Czynię to z tym większą przyjemnością, ponieważ nominacja ta jest dowodem uznania państwa dokonań i sukcesów w oparciu o pełne poszanowanie norm etyki biznesowej.”

Prezes otrzymał nominację wiosną 2016 roku. Bez daty, za to z podpisem dyrektora handlowego (sic!) spółki o budzącej respekt nazwie: Europa 2000 Consulting Sp. z o.o. z Warszawy. Z prospektu stanowiącego obwolutę pisma wynikało, co prezes może zyskać, a oferowano (cytuję) sporo: „umocnisz wiarygodność, zwiększysz rozpoznawalność marki, zapewnisz efektywną promocję, podkreślisz swoją rzetelność, umocnisz pozycję na rynku, wykreujesz pozytywny wizerunek, zapewnisz konkurencyjność, zwiększysz zaufanie partnerów, potwierdzisz innowacyjność i wysoką jakość oferowanych produktów i usług, zyskasz nowe spojrzenie na własne możliwości”. Zapewnienia na obwolucie sygnował Prezes Ogólnopolskiej Federacji Przedsiębiorców i Pracodawców – Przedsiębiorcy.pl, drugiego organizatora. Trzecim okazało się być Mazowieckie Zrzeszenie Handlu Prywatnego i Usług.

Z pisma wynikało, że (cytuję) 1 października 2016 na Wielkiej Gali „Polska Gospodarka” wręczymy Statuetki i Certyfikaty „Rzetelni w Biznesie” dla najlepszych. Obwoluta dodawała to czego w piśmie brakowało: statuetki i certyfikaty otrzymać mieli też: Rzetelni w Ochronie Zdrowia, Rzetelna Instytucja, Rzetelny Menedżer. Certyfikaty będą oczywiście: EUROPEJSKIE.

Ale to nie wszystko. Na Wielkiej Gali „Sylwetki i Marki Polskiej Gospodarki” przedstawiciele świata polityki i biznesu wręczą także dyplomy i i statuetki: Lider Polskiej Gospodarki, Lider Polskiej Innowacyjności, Lider Polskiego Budownictwa, Lider Polskiej Spółdzielczości, Lider Polskiego Przemysłu, Lider Polskiej Motoryzacji, Lider Polskiego Transportu oraz Lider Polskiego Lecznictwa.

Mój prezes zdumiał się rozległością i ogromem przedsięwzięcia. Ilu trzeba by zaangażować jurorów, jakie ogromne dossier przeanalizować, żeby dokonać „rzetelnego” i „etycznego„, że przytoczę ulubione określenia organizatorów, wyboru laureatów. Sięgnął do Internetu i nie znalazł śladu informacji o jurorach i liczbie nominowanych do Europejskich Nagród. Co ciekawsze większość organizatorów, o nazwach respekt budzących, miała siedzibę w niewielkim biurowcu (parterowym baraku?) na warszawskim Okęciu. Co ciekawsze nazwiska tych samych prezesów powtarzały się, co wskazywało na powiązania personalne firm.

– Wiesz dlaczego nie wyrzuciłem tej nominacji – wyjaśnił prezes-nominat do „Rzetelnego w Biznesie”. Bo w nim właśnie kryła się odpowiedź o metodę „wyłaniania” laureatów i dlaczego o nominacji do tak zaszczytnych tytułów informował dyrektor handlowy a nie przewodniczący jakiejś komisji kwalifikacyjnej.

Oto istota nominacji (cytuję z listu): „Dlatego też proszę o bezpośredni kontakt celem ustalenia terminu spotkania podczas którego omówimy zasady uzyskania przez Państwa tej prestiżowej nagrody oraz płynących dla Państwa firmy korzyści z tego faktu”. Pięknie zawoalowana transakcja handlowa: omówimy zasady uzyskania prestiżowej nagrody!!!

Ciekawe czy w przypadku nagrody Lidera Polskiego Lecznictwa „zasady” ustalał prezes PZOZ w Ostródzie czy jego specjalista d.s. marketingu? Ciekawe ile zapłacono za Dyplom i Statuetkę, wartą w rzeczywistości tyle co wykonanie obu tych gadżetów? Ile kosztowało uczestnictwo w gali? Z jakich pieniędzy pokryto te koszty? I dlaczego pan starosta, który tak gorąco popierał wszelkie „działania oszczędnościowe” w szpitalu, łącznie ze zwolnieniami pracowników, godzi się na wyrzucanie publicznego grosza w gadżeciarskie błoto?

W krótkim zdaniu z promocyjnego tekstu w „Gazecie Ostródzkiej” jakoby PZOZ w Ostródzie „zdobył ogólnopolską nagrodę Lidera Polskiego Lecznictwa 2016, zajmując miejsce w pierwszej dziesiątce znaczących placówek w Polsce” ukryte są aż dwa kłamstwa. Po pierwsze niczego nie zdobył, bo zamiast konkursu było „omówienie zasad”. A po drugie – „ani drugiej, ani trzeciej dziesiątki znaczących placówek” w tym „biznesie” nie było. Nie dogadali się? Nie zapłacili? Określenie „znaczących placówek” pominę.

W.B.

Comments

comments

Komentarze są zamknięte.