Podziękowań ciąg dalszy, czyli tyleś wart, ileś dał….

To parafraza sentencji Wielkiego Papieża Jana Pawła II, który mówił Człowiek tyle jest wart, ile może dać drugiemu człowiekowi”. I dobry miernik wartości wybieranych do różnych ciał wybieralnych, w tym władz samorządowych, w tym na przykład Rady Powiatu.

Górnolotnie można rzec: ważne jest abyśmy pracowali dla dobra wspólnego. I tak każdy wybrany twierdzi, ba, gotów dać szyję (czasem palec), że „on akurat, tylko i wyłącznie dla dobra…”. Czyjego? Tu można się często dopatrzyć dominacji całkiem odmiennych motywacji. Ale o tym kiedy indziej. Dziś o tych, którzy potrafili stworzyć zgrany zespół. Albo zespoły. Bo w każdej z dwóch kadencji, w których miałem przyjemność z nimi pracować, program rozwoju powiatu realizował inny nieco skład radnych. I chociaż z niektórymi nasze drogi się rozeszły, to jednak pozostał szacunek, że potrafiliśmy się dogadać, że potrafiliśmy pokonać rzucane nam – permanentnie przez osiem lat – kłody.

Nie wiem czy wszystkich mogę wymienić, czy sobie tego życzą, ponieważ wielu z nich rozpoczęło nowe rozdziały w swoim życiu. Zajmują się swoimi rodzinnymi sprawami lub działają dalej w innych realiach, w innych społecznościach lub po prostu, tak jak i wszyscy, obserwują co się teraz w naszej Ostródzie i naszym powiecie dzieje. To byli – przepraszam: są! – ludzie o różnych poglądach politycznych: i lewicowych, i liberalnych i tych mocno prawicowych też. Reprezentowali też różne partie SLD, PiS, PO albo największą naszą społeczność: bezpartyjnych. Ale łączył nas jeden mianownik: zwykła ludzka uczciwość. I mimo, że często spieraliśmy się o to co robić i jak, to zawsze dochodziliśmy do porozumienia. I chociaż nie wszyscy byli po takich sporach zadowoleni, bo jednak potrzeby ciągle wyprzedzały możliwości, to jednak swoje racje potrafili podporządkować kompromisowi. I górnolotne określenie „dla dobra społecznego”, pasuje tu jak ulał.

To właśnie ich postawa zadecydowała, że przerwaliśmy niechlubną passę ustawicznych zmian „koalicji” i rotacji władz powiatu. Nie towarzyszyły tym permanentnym zmianom żadne zmiany programowe, żadne sprawy ogółu. Sednem były stołki. Koalicje interesów zmieniały starostów średnio co półtora roku. Zmieniały się także składy zarządów. Myślenie o rozwoju powiatu? Na to nie było czasu, a podejmowane próby torpedowano w zarodku.

Funkcję starosty pełniłem nieprzerwanie od 2006 do 2014 roku. W czasie tej stabilizacji powiat rozwijał się, przybywało inwestycji i pozyskanych dotacji. Jakie zadania zostały zrobione? To widać na każdym kroku, i w Ostródzie i w gminach. To wszystko także dzięki wyborcom, bo wybrali do Rady Powiatu ludzi, którzy zadbali o społeczne potrzeby. To wszystko co udało się nam zrobić z myślą o mieszkańcach, zostanie na długie lata. Dlatego warto pamiętać o ludziach samorządu, społecznikach, którzy tworząc nasz zespół, działali na rzecz Państwa wspólnie ze mną.

W latach 2006 – 2010, byli to: Stanisław Brzozowski, Jerzy Adamowicz, Ryszard Bogucki, Wanda Łaszkowska, Zbigniew Połoniewicz, Mirosław Markowski, Andrzej Waszczyszyn, Celina Winnicka, Irena Jara, Mieczysław Piaścik, Bogdan Purzycki.

W latach 2010 – 2014 koalicję postępu tworzyli: Andrzej Waszczyszyn, Mieczysław Piaścik, Jerzy Adamowicz, Teresa Stasiulewicz, Stanisław Brzozowski, Grażyna Ostas, Zygmunt Komar, Bogdan Głowacz, Renata Cołoś, Irena Jara, Bogusława Orzechowska, Artur Munje.

Tym osobom należy się nie tylko ode mnie, ale od wszystkich, którzy korzystają z dorobku tych dwóch kadencji ostródzkiego samorządu, podziękowanie za lata twórczej pracy, za pomysły, za realizację inwestycji.  Tyleś wart, ileś dał….. Szacun! Panie i Panowie.

 

Comments

comments